jej tłumaczenia nie zostałyby przyjęte poważnie. Iw, jak większość małych dzieci, wiedziała o swych niedoskonałościach i słabościach i zrozumiała, że w mroku jest całkowicie bezbronna, wystawiona na ataki przeróżnych stworów, mających nad nią przewagę widzenia w ciemności. Wobec tych wszystkich istot, które patrzyły na nią, oglądały, widziały, poruszały się pewnie, podczas kiedy ona była zupełnie ślepa i samotna, czuła się niemal naga i przerażająco bezradna.<br> Pocieszało ją tylko głębokie przeświadczenie, że nie wszystkie żyjące w ciemnościach stwory są złe i wrogo do niej nastawione.<br> - Dlaczego właściwie miałyby mnie nienawidzić? Może niektóre z nich są złośliwe i podłe, to demony i biesy, na