się, że rozpoznaję niektóre twarze - to ci ze świątecznych tańców na tarasie, harcujący z niedorzecznym wdziękiem na zapleczach zabawy.<br>I może nieboszczykom nie jest niemiłe ich hałaśliwe beztroskie sąsiedztwo?<br>Może ta bezceremonialność daje im, umarłym, nikłe złudzenie, że przecież jeszcze trochę żyją, skoro nikt ich śmierci nie bierze zbyt serio, podczas gdy solenna żałoba przystaje na śmierć i zatwierdza ją nieodwołalnie?<br>Odwiedziłem ten cmentarz.<br>Prawie pozbawiony drzew, łysy od upałów, wyschła trawa, osiołek oskubuje kępę ostów.<br>Na zapadłych mogiłkach byle jakie krzyże, pod nimi maleńkie klatki z blachy lub drewna, podobne do budek dla szpaków - w ich wnętrzu puste miseczki kaganków