Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
moją sytuację zaproponowałem:
- Możebyśmy obaj dotrzymali towarzystwa tej pani? Jeżeli to jakiś chorobliwie zazdrosny facet, to fakt, że jest nas dwóch, na pewno wyda mu się mnie podejrzany. A też i nasza liczebna przewaga może być nie bez znaczenia...
- Wykluczone - kpiące spojrzenie Staszka było również spojrzeniem bardzo rozbawionym. - Gentelman samotnie podejmuje ryzyko, roztaczając opiekę nad damą. Nie pozwolę byś nim się dzielił, bo uważam cię za gentelmana.
Ściskając pod pachą plik płyt, który miał odegrać rolę ewentualnego, a jakże wątpliwego skądinąd alibii, wspinałem się w smudze Guerlaine'a a może Chanel'a po schodach kamienicy przy ulicy Pańskiej. Moja podopieczna wyjętym z torebki kluczem
moją sytuację zaproponowałem:<br>- Możebyśmy obaj dotrzymali towarzystwa tej pani? Jeżeli to jakiś chorobliwie zazdrosny facet, to fakt, że jest nas dwóch, na pewno wyda mu się mnie podejrzany. A też i nasza liczebna przewaga może być nie bez znaczenia...<br>- Wykluczone - kpiące spojrzenie Staszka było również spojrzeniem bardzo rozbawionym. - Gentelman samotnie podejmuje ryzyko, roztaczając opiekę nad damą. Nie pozwolę byś nim się dzielił, bo uważam cię za gentelmana. <br> Ściskając pod pachą plik płyt, który miał odegrać rolę ewentualnego, a jakże wątpliwego skądinąd alibii, wspinałem się w smudze Guerlaine'a a może Chanel'a po schodach kamienicy przy ulicy Pańskiej. Moja podopieczna wyjętym z torebki kluczem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego