Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
Słoneczną.
Jeszcze nie ochłonęłem po tym napadzie, gdy nadeszła żona Słonego. Żona!
Magowie miewają dzieci. Oczywiście. I to chyba nawet częściej, niż zdaje się niewiniątkom. Lecz żony i pełne rodziny są naprawdę rzadkością. Jaka kobieta chciałaby związać się na całe życie z Obserwatorem, który znałby jej najskrytsze myśli, lub Iskrą podpalającym sprzęty w chwili gniewu?
Kobieta dzielnie trwająca u boku Słonego ma na imię Księżycowy Kwiat. To imię wiernie oddaje cały jej wdzięk. Szła ku nam po sypkim piasku nadmorskim jakby płynęła. Lecz, zamiast podziwiać jej zgrabną postać, nie wiedziałem, gdzie podziać oczy. Nie miała na sobie niczego, prócz kawałka powiewnej
Słoneczną.<br>Jeszcze nie ochłonęłem po tym napadzie, gdy nadeszła żona Słonego. Żona!<br>Magowie miewają dzieci. Oczywiście. I to chyba nawet częściej, niż zdaje się niewiniątkom. Lecz żony i pełne rodziny są naprawdę rzadkością. Jaka kobieta chciałaby związać się na całe życie z Obserwatorem, który znałby jej najskrytsze myśli, lub Iskrą podpalającym sprzęty w chwili gniewu?<br>Kobieta dzielnie trwająca u boku Słonego ma na imię Księżycowy Kwiat. To imię wiernie oddaje cały jej wdzięk. Szła ku nam po sypkim piasku nadmorskim jakby płynęła. Lecz, zamiast podziwiać jej zgrabną postać, nie wiedziałem, gdzie podziać oczy. Nie miała na sobie niczego, prócz kawałka powiewnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego