Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
awangardy, tworzyły enklawy względnej swobody i umożliwiały ekspresję rozmaitym niepokornym duszom. Najpierw STS i Bim-Bom, potem Salon Niezależnych, krakowski tygodnik "Student", a wreszcie świnoujska Fama i gitarowi balladziści - oto kamienie milowe historii owych działań, które teraz przeszły w sferę mitu nie zawsze zrozumiałego dla młodej generacji.

Fenomen owego mitu polega na tym, iż jest on wcale ważnym elementem zbiorowej biografii zarówno tych, którzy przychodzili do warszawskich starych Hybryd na Mokotowskiej posłuchać jazzu, jak i tych, którzy w latach 70. nawiedzali wrocławskie Dni Teatru Otwartego.

Opowieści weteranów z reguły pomijają fakt, że wszelkie te inicjatywy były możliwe dzięki wsparciu państwa, czego
awangardy, tworzyły enklawy względnej swobody i umożliwiały ekspresję rozmaitym niepokornym duszom. Najpierw STS i Bim-Bom, potem Salon Niezależnych, krakowski tygodnik "Student", a wreszcie świnoujska Fama i gitarowi balladziści - oto kamienie milowe historii owych działań, które teraz przeszły w sferę mitu nie zawsze zrozumiałego dla młodej generacji.<br><br>Fenomen owego mitu polega na tym, iż jest on wcale ważnym elementem zbiorowej biografii zarówno tych, którzy przychodzili do warszawskich starych Hybryd na Mokotowskiej posłuchać jazzu, jak i tych, którzy w latach 70. nawiedzali wrocławskie Dni Teatru Otwartego.<br><br>Opowieści weteranów z reguły pomijają fakt, że wszelkie te inicjatywy były możliwe dzięki wsparciu państwa, czego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego