Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
stojąca osoba, którą okazał się Stefan. - Na mózg ci padło?! Dziewuchy ściskaj!
Cały personel zareagował nie mniej żywiołowo niż kierownik pracowni. Włodek-elektryk padł na kolana i wzniósł oczy ku niebiosom, chociaż był niewierzący. Pani Matylda, szlochając gwałtownie ze szczęścia, wypiła wodę, przeznaczoną dla zwierzchnika. Barbara i Karolek wykonali fragment polki-galopki z figurami przy akompaniamencie własnym. Lesio w odmiennym nieco rytmie zawiódł pieśń dziękczynną. Naczelny inżynier, teraz już dobrowolnie i z własnej inicjatywy, padł na szyję kierownika pracowni, wciąż chętnie przyjmującego wszelkie dowody życzliwości. Żywiołowe objawy pomieszania zmysłów po krótkiej chwili uległy zorganizowaniu i cały zespół odtańczył wokół upojonego szczęściem kierownika
stojąca osoba, którą okazał się Stefan. - Na mózg ci padło?! Dziewuchy ściskaj!<br>Cały personel zareagował nie mniej żywiołowo niż kierownik pracowni. Włodek-elektryk padł na kolana i wzniósł oczy ku niebiosom, chociaż był niewierzący. Pani Matylda, szlochając gwałtownie ze szczęścia, wypiła wodę, przeznaczoną dla zwierzchnika. Barbara i Karolek wykonali fragment polki-galopki z figurami przy akompaniamencie własnym. Lesio w odmiennym nieco rytmie zawiódł pieśń dziękczynną. Naczelny inżynier, teraz już dobrowolnie i z własnej inicjatywy, padł na szyję kierownika pracowni, wciąż chętnie przyjmującego wszelkie dowody życzliwości. Żywiołowe objawy pomieszania zmysłów po krótkiej chwili uległy zorganizowaniu i cały zespół odtańczył wokół upojonego szczęściem kierownika
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego