Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
dla niego urok nowości.
XXVIII
- Ja przejdę do "Czwartaków" - powiedział Jacek "Łaskawca". - Myślałem, kombinowałem, znaczy, na wszystkie strony i tak sobie uplanowałem. Mój szef coś przewąchał, że mu ginie po trochu amunicja. I visa nie znalazł, i te dwie filipiny... Przyczaiłem się teraz, znaczy, nie kradnę. Ale czy to coś pomaga? On na mnie patrzy takim baranim wzrokiem, ' kiedy koło mnie przechodzi. Więc myślę sobie: "Lepiej może mu dalej tę broń, znaczy, aktywizować, to wtedy do reszty zbaranieje, a inaczej mówiąc, nie domyśli się, że to ja".
- Racja - powiedział Jurek. - Masz drewnianą twarz, której nic nie można wyczytać.
- Mówisz - racja. Ale
dla niego urok nowości.<br>XXVIII<br>- Ja przejdę do "Czwartaków" - powiedział Jacek "Łaskawca". - Myślałem, kombinowałem, znaczy, na wszystkie strony i tak sobie uplanowałem. Mój szef coś przewąchał, że mu ginie po trochu amunicja. I visa nie znalazł, i te dwie filipiny... Przyczaiłem się teraz, znaczy, nie kradnę. Ale czy to coś pomaga? On na mnie patrzy takim baranim wzrokiem, ' kiedy koło mnie przechodzi. Więc myślę sobie: "Lepiej może mu dalej tę broń, znaczy, aktywizować, to wtedy do reszty zbaranieje, a inaczej mówiąc, nie domyśli się, że to ja".<br>- Racja - powiedział Jurek. - Masz drewnianą twarz, której nic nie można wyczytać.<br>- Mówisz - racja. Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego