komendanta placu. I udało mi się zwrócić syna ojcu, który brał udział w pierwszej wojnie światowej po stronie niemieckiej, a także syna jeszcze innemu ojcu, jakiejś kobiecie męża, jakiejś siostrze brata, jakiemuś chłopu syna sąsiada, i jakiejś matce dwóch synów, którzy przypadkowo razem znaleźli się w obozie. <gap> Jak to pięknie pomagać strapionym. Jak ci ludzie będą się za mnie modlić.</><br><br>*<br><br><div1><br>Pabianice, 10 listopada 1939<br><br>Moja Annemi, leży przede mną Twój kochany list z 8 listopada. Napisany pod wrażeniem mowy Führera, która wstrząsnęła zarówno Tobą jak i mną. Słuchałem tylko przez chwilę, jednak zrozumiałem z niej, że Führer chce wojny. Widoki na