Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
opiekę". Dalej podany był numer telefonu, pod który należało dzwonić w późnych godzinach popołudniowych. S. to spore miasto wojewódzkie, gdzie - jak wszędzie w Polsce - można wynająć mieszkanie, ale za duże i bardzo duże pieniądze. Ten, kto zamieścił to ogłoszenie liczył zapewne, że chętni posypią się jak z rękawa. I nie pomylił się. Jak później obliczono, na anons, zamieszczony jednocześnie we wszystkich czterech tamtejszych tytułach prasowych (trzy dzienniki i jeden tygodnik), odpowiedziało ponad trzysta osób.
Numer, pod który należało telefonować, określony był przez ogłoszeniodawcę jako "kontaktowy". Oznaczało to w praktyce, że osoba podnosząca słuchawkę rejestrowała tylko zgłoszenie i prosiła rozmówcę o podanie
opiekę"&lt;/&gt;. Dalej podany był numer telefonu, pod który należało dzwonić w późnych godzinach popołudniowych. S. to spore miasto wojewódzkie, gdzie - jak wszędzie w Polsce - można wynająć mieszkanie, ale za duże i bardzo duże pieniądze. Ten, kto zamieścił to ogłoszenie liczył zapewne, że chętni posypią się jak z rękawa. I nie pomylił się. Jak później obliczono, na anons, zamieszczony jednocześnie we wszystkich czterech tamtejszych tytułach prasowych (trzy dzienniki i jeden tygodnik), odpowiedziało ponad trzysta osób.&lt;/&gt;<br>Numer, pod który należało telefonować, określony był przez ogłoszeniodawcę jako &lt;q&gt;"kontaktowy"&lt;/&gt;. Oznaczało to w praktyce, że osoba podnosząca słuchawkę rejestrowała tylko zgłoszenie i prosiła rozmówcę o podanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego