się martwił i trapił. Wreszcie nie wytrzymał i spytał: - Czym się pan martwi ? Co <dialect>sie</> panu stało? - No, wie pan, panie przewodniku, mam takie wielkie zmartwienie, bo mam młodą, ale chorą żonę ! Ujek pokiwał głową ze zrozumieniem i powiedział: - <dialect>No rzecywiście, duze zmortwienie kie baba młodo i choro, ale wie pon co, jesce gorzej choćkie, kie baba staro, ale zdrowo</>!<br><br><tit>Przewodnik I klasy</><br><br>Pewnego razu Ujek siedział przy schronisku w Morskim Oku i miał dyżur jako ratownik TOPR. Przychodzi taka paniusia, wypatrzyła Ujka, widzi, że to przewodnik, bo ma <dialect>blache</>, podeszła do niego i pyta. - Proszę pana, ja chcę iść na