Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
improwizowane fraszki i dystychy kpiące żartobliwie z krakowskich przywar, tradycyjnych zabobonów i przesądów. Gdy pojawiał się w naszym biurze, tworzyła się wokół niego atmosfera radości i śmiechu. Lubił przy tym trochę poświntuszyć, ale zawsze w eleganckiej, kulturalnej formie. Narzekał na zdrowie, co nie przeszkadzało mu być niesłychanie czynnym. Lubił mnie, ponieważ byłem wówczas kierownikiem literackim Teatru Lalki i Aktora "Groteska", a on przecież przez całe lata przed wojną zajmował się lalkarstwem. Okazało się też, że był wybitnym znawcą grzybów, cenionym wśród fachowców od mykologii, co wszystkich fascynowało. Twierdził bowiem, że nie ma grzybów niejadalnych, trzeba tylko odpowiednio je przyrządzić. Wydał nawet
improwizowane fraszki i dystychy kpiące żartobliwie z krakowskich przywar, tradycyjnych zabobonów i przesądów. Gdy pojawiał się w naszym biurze, tworzyła się wokół niego atmosfera radości i śmiechu. Lubił przy tym trochę poświntuszyć, ale zawsze w eleganckiej, kulturalnej formie. Narzekał na zdrowie, co nie przeszkadzało mu być niesłychanie czynnym. Lubił mnie, ponieważ byłem wówczas kierownikiem literackim Teatru Lalki i Aktora "Groteska", a on przecież przez całe lata przed wojną zajmował się lalkarstwem. Okazało się też, że był wybitnym znawcą grzybów, cenionym wśród fachowców od mykologii, co wszystkich fascynowało. Twierdził bowiem, że nie ma grzybów niejadalnych, trzeba tylko odpowiednio je przyrządzić. Wydał nawet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego