Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Trybuna
Nr: 02.28
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
na publicznej wizji. Wszakże w PRL, co pamiętają, władza doceniała manifestujących zaangażowanie ideowe towarzyszy.
Najbardziej zastanowił mnie brak wyśmiania PRL-owskiej telewizji. Pytanie, które jej dotyczyło, wcale nie było śmieszne. Chodziło o rozpoznanie autorów programów: m.in. "Tele Echa" - w latach 60. namiastki współczesnych talk show oraz mającej wysoką renomę popularnonaukowej "Sondy". Co zatrzymało Dworaka i jego ludzi? Myślę, że świadomość, iż sami nie wymyślą programów, seriali, spektakli teatralnych, które będą żyły przez dziesiątki lat. Na miarę telewizji PRL. Wyraźnie przedwyborcza agitka, jaką jest "Telepeerele", dobitnie to potwierdziła.
Krzysztof Pilawski
na publicznej wizji. Wszakże w PRL, co pamiętają, władza doceniała manifestujących zaangażowanie ideowe towarzyszy.<br>Najbardziej zastanowił mnie brak wyśmiania PRL-owskiej telewizji. Pytanie, które jej dotyczyło, wcale nie było śmieszne. Chodziło o rozpoznanie autorów programów: m.in. "Tele Echa" - w latach 60. namiastki współczesnych talk show oraz mającej wysoką renomę popularnonaukowej "Sondy". Co zatrzymało Dworaka i jego ludzi? Myślę, że świadomość, iż sami nie wymyślą programów, seriali, spektakli teatralnych, które będą żyły przez dziesiątki lat. Na miarę telewizji PRL. Wyraźnie przedwyborcza agitka, jaką jest "Telepeerele", dobitnie to potwierdziła.<br>&lt;au&gt;Krzysztof Pilawski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego