Typ tekstu: Książka
Autor: Koral Danuta
Tytuł: Wydziedziczeni
Rok: 1997
centryfugi*. Mała wchodziła i wychodziła ze skrzynki, traktując ją jak jaskinię czy grotę. Wreszcie nastąpiła niechcący na brzeg opartego o ziemię boku i skrzynka zamknęła się nad nią, a metalowe części posypały się z ogłuszającym hałasem. Kiedy babcia podniosła skrzynkę, dziecko było blade, przerażone i nie mogło wydobyć głosu.

Każda pora roku miała inne uroki. Jednym z nich był przyjazd zimą panny Milci. Panna Milcia była krawcową, a poza tym przemiłą, wesołą kobietą. Dziecku wydawała się stara, ale na pewno nie przekroczyła jeszcze trzydziestki. Miała kruczoczarne, lśniące włosy obcięte krótko według mody późnych lat dwudziestych, orzechowe, roześmiane oczy i piękne zęby, które
centryfugi*. Mała wchodziła i wychodziła ze skrzynki, traktując ją jak jaskinię czy grotę. Wreszcie nastąpiła niechcący na brzeg opartego o ziemię boku i skrzynka zamknęła się nad nią, a metalowe części posypały się z ogłuszającym hałasem. Kiedy babcia podniosła skrzynkę, dziecko było blade, przerażone i nie mogło wydobyć głosu.<br><br>Każda pora roku miała inne uroki. Jednym z nich był przyjazd zimą panny Milci. Panna Milcia była krawcową, a poza tym przemiłą, wesołą kobietą. Dziecku wydawała się stara, ale na pewno nie przekroczyła jeszcze trzydziestki. Miała kruczoczarne, lśniące włosy obcięte krótko według mody późnych lat dwudziestych, orzechowe, roześmiane oczy i piękne zęby, które
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego