Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
jak tu się przyznać, iż
oprócz wiatrówki nigdy w życiu nie miał w ręku innej broni? Chrząknął
więc kilka razy i mruknął:
- To zależy... z czego.
- A, tak... ze sztucera?
- Oczywiście, że umiem - potwierdził Tomek na wszelki wypadek, nie
chcąc pozbawiać się przyjemnej funkcji.
- To bardzo dobrze - powiedział Wilmowski, wymieniając
porozumiewawcze spojrzenie ze Smugą. - Chcemy ci powierzyć
zaopatrywanie ekspedycji w świeże mięso.
- To ja niby mam polować?
- Tak! Czy to ci nie odpowiada?
- Myślę, że... mogę to robić - odparł Tomek, zachowując jak największą
obojętność, jakkolwiek poczuł się bardzo niepewnie w nowej roli
myśliwego.
- Wobec tego załatwione - zakończył Smuga.
Wyruszyli na miasto
jak tu się przyznać, iż<br>oprócz wiatrówki nigdy w życiu nie miał w ręku innej broni? Chrząknął<br>więc kilka razy i mruknął:<br> - To zależy... z czego.<br> - A, tak... ze sztucera?<br> - Oczywiście, że umiem - potwierdził Tomek na wszelki wypadek, nie<br>chcąc pozbawiać się przyjemnej funkcji.<br> - To bardzo dobrze - powiedział Wilmowski, wymieniając<br>porozumiewawcze spojrzenie ze Smugą. - Chcemy ci powierzyć<br>zaopatrywanie ekspedycji w świeże mięso.<br> - To ja niby mam polować?<br> - Tak! Czy to ci nie odpowiada?<br> - Myślę, że... mogę to robić - odparł Tomek, zachowując jak największą<br>obojętność, jakkolwiek poczuł się bardzo niepewnie w nowej roli<br>myśliwego.<br> - Wobec tego załatwione - zakończył Smuga.<br> Wyruszyli na miasto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego