Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
z obłokiem dymu mister Marlington - to o nich niech się pan nie kłopoce. Ten drobny szkopuł z łatwością da się zlikwidować na miejscu. Niech pan to pozostawi mnie...
Zresztą mister Dawid dosłyszał już tylko pierwszą połowę ostatniego zdania. Drugą odcięły zasunięte z trzaskiem drzwiczki windy.
Po jego odejściu panowie zamienili porozumiewawcze spojrzenia.
- Ciekawe, jakiego rodzaju kombinację planuje nasz czcigodny kolega Lingslay - rzucił mimochodem jeden z foteli.
- I ile też my za nią bekniemy? - wtrącił drugi. - Czy aby czasem Lingslay nie zmówił się z Żydami, że wyjedzie z nimi sam, pozostawiając nas w Paryżu? Czy zauważyliście, panowie, jego zmieszanie, gdy się dowiedział
z obłokiem dymu mister Marlington - to o nich niech się pan nie kłopoce. Ten drobny szkopuł z łatwością da się zlikwidować na miejscu. Niech pan to pozostawi mnie...<br>Zresztą mister Dawid dosłyszał już tylko pierwszą połowę ostatniego zdania. Drugą odcięły zasunięte z trzaskiem drzwiczki windy.<br>Po jego odejściu panowie zamienili porozumiewawcze spojrzenia.<br>- Ciekawe, jakiego rodzaju kombinację planuje nasz czcigodny kolega Lingslay - rzucił mimochodem jeden z foteli.<br>- I ile też my za nią bekniemy? - wtrącił drugi. - Czy aby czasem Lingslay nie zmówił się z Żydami, że wyjedzie z nimi sam, pozostawiając nas w Paryżu? Czy zauważyliście, panowie, jego zmieszanie, gdy się dowiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego