Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
ekranie nagiej w objęciach obcego faceta, dlatego rozumiem, że niektóre sceny mogą być trudne do zaakceptowania - tłumaczy. McGregor jest od trzech lat szczęśliwym małżonkiem. Tak szczęśliwym, że dla Eve rezygnuje z życia towarzyskiego. - Wolimy posiedzieć razem w domu niż chodzić na jakieś imprezy - mówi.
Ale nie jest pantoflarzem; swoją ukochaną porzuca czasem dla motocykla, który niedawno sobie sprawił i na którym jeździ, gdy tylko znajdzie wolną chwilę. Uparcie nie chce też rozmawiać z nią po francusku (mimo że to narodowy język Eve). Chyba tkwi w nim odrobina charakterystycznej dla Szkotów dumy i niechęci do wszystkiego, co obce.
Jego marzenia? Całkiem banalne
ekranie nagiej w objęciach obcego faceta, dlatego rozumiem, że niektóre sceny mogą być trudne do zaakceptowania - tłumaczy. McGregor jest od trzech lat szczęśliwym małżonkiem. Tak szczęśliwym, że dla Eve rezygnuje z życia towarzyskiego. - Wolimy posiedzieć razem w domu niż chodzić na jakieś imprezy - mówi.<br>Ale nie jest pantoflarzem; swoją ukochaną porzuca czasem dla motocykla, który niedawno sobie sprawił i na którym jeździ, gdy tylko znajdzie wolną chwilę. Uparcie nie chce też rozmawiać z nią po francusku (mimo że to narodowy język Eve). Chyba tkwi w nim odrobina charakterystycznej dla Szkotów dumy i niechęci do wszystkiego, co obce. <br>Jego marzenia? Całkiem banalne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego