swój sposób żyje i na swoją rękę działa.<br>Na to oni:<br>- O nieszczęśliwi, o biedni! Im demokratyczną wolność nieść musimy. A wojska oni jakieś mają?<br>- Nie widziałem, ale może i mają.<br>Wtedy oni, Woynicz i Syn, okulary słoneczne nałożyli, a Woynicz crescendo:<br>- To trzeba by zbadać, a potem wojska nasze posłać i wodzów ichnich skrępować (tu Krysiunia na myśl mu przyszła, więc jeszcze bardziej groźnym i bitnym się stał). Oni niebezpieczeństwem dla narodu naszego są, bo jasne jest, że ludzie, którzy czas mają, aby w przestrzeń się patrzyć i piękno natury podziwiać, dużo w głowach swych myśleć muszą. Naszym więc zadaniem