Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 11
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1976
wiarygodności.
To ich kierownicy i dyrektorzy szukali gorączkowo możliwości wyreklamowania ich - z reguły nadaremnie. (Opowiada nadmajster ze stoczni szczecińskiej: "mieliśmy oddawać statek armatorowi 20 lipca, w pracy będę dopiero 29-go. Nie mogą zrobić tego beze mnie, no tak, stocznia zapłaci za przekroczenie terminu parę tysięcy dolarów kary"). Ale i potem byli tacy, którzy mimo popsucia planów urlopowych, zdenerwowania, zmęczenia i niedożywienia twierdzili, że wolą ten obóz niż pracę w zakładzie.
O ile znam się na wojsku, to strzelający dostał w nagrodę za sumienną służbę wartowniczą pięć dni urlopu.


Andrzej SOLECKI
wiarygodności.<br>&lt;gap&gt; To ich kierownicy i dyrektorzy szukali gorączkowo możliwości wyreklamowania ich - z reguły nadaremnie. (Opowiada &lt;orig&gt;nadmajster&lt;/&gt; ze stoczni szczecińskiej: "&lt;q&gt;mieliśmy oddawać statek armatorowi 20 lipca, w pracy będę dopiero 29-go. Nie mogą zrobić tego beze mnie, no tak, stocznia zapłaci za przekroczenie terminu parę tysięcy dolarów kary&lt;/&gt;"). Ale i potem byli tacy, którzy mimo popsucia planów urlopowych, zdenerwowania, zmęczenia i niedożywienia twierdzili, że wolą ten obóz niż pracę w zakładzie.<br>&lt;gap&gt; O ile znam się na wojsku, to strzelający dostał w nagrodę za sumienną służbę wartowniczą pięć dni urlopu.&lt;gap&gt;<br>&lt;page nr=34&gt;<br>&lt;gap&gt;<br>&lt;au&gt;Andrzej SOLECKI
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego