Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
więc jestem teraz jednorękim bandytą, pomyślał Nicholas, spoglądając na kikut z jakimś dziwnym spokojem, nagle odurzony rześkością nocnego powietrza. Jednoręki - było coś o tym w którejś z mitologii.
Oczywiście nie zgodził się na żadne znieczulenia czy narkozy podczas zabiegu. Roacher przyjął ten sprzeciw w milczeniu. W czasie programowania Chirurga i potem, gdy operacja była już w toku, Hunt starał się wygładzić myślnię, uspokoić lekarza - wciągając go w rozmowę.
- Co pan tu właściwie robi, doktorze?
- Leczę.
- Idealista?
- Niestety.
- I trevelyanista?
- Nie.
- A, odkupić winy przodków? Na pewno ubezpieczony.
- Nie miałbym tu już czego szukać, gdybym choć raz wezwał jurdy.
- Więc jesteście lennikami Seledynowego
więc jestem teraz jednorękim bandytą, pomyślał Nicholas, spoglądając na kikut z jakimś dziwnym spokojem, nagle odurzony rześkością nocnego powietrza. Jednoręki - było coś o tym w którejś z mitologii. <br>Oczywiście nie zgodził się na żadne znieczulenia czy narkozy podczas zabiegu. Roacher przyjął ten sprzeciw w milczeniu. W czasie programowania Chirurga i potem, gdy operacja była już w toku, Hunt starał się wygładzić &lt;orig&gt;myślnię&lt;/&gt;, uspokoić lekarza - wciągając go w rozmowę. <br>- Co pan tu właściwie robi, doktorze? <br>- Leczę. <br>- Idealista? <br>- Niestety. <br>- I &lt;orig&gt;trevelyanista&lt;/&gt;? <br>- Nie. <br>- A, odkupić winy przodków? Na pewno ubezpieczony.<br>- Nie miałbym tu już czego szukać, gdybym choć raz wezwał &lt;orig&gt;jurdy&lt;/&gt;. <br>- Więc jesteście lennikami Seledynowego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego