Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
widza do realnego doświadczenia tak bardzo, jak to możliwe za pomocą sztuki. - Interesują mnie rzeczy trudne i nieznośne - mówi przekornie.

Wywodzi się z kuźni artystycznych radykałów, jaką w latach 90. była pracownia profesora Grzegorza Kowalskiego na Wydziale Rzeźby warszawskiej ASP. Na przełomie lat 80. i 90. do pracowni zwanej dziś potocznie Kowalnią trafiła grupa studentów, z których wyrosła później czołówka polskiej sztuki współczesnej: Paweł Althamer, Katarzyna Kozyra, Katarzyna Górna, Jacek Markiewicz. W 1990 roku dołączył do nich Artur Żmijewski. Dostał się na akademię za drugim razem. - Kiedy do mnie trafił, był człowiekiem po przejściach, podczas pierwszego egzaminu został niesprawiedliwie utrącony. Rozpoznaliśmy
widza do realnego doświadczenia tak bardzo, jak to możliwe za pomocą sztuki. - Interesują mnie rzeczy trudne i nieznośne - mówi przekornie. <br><br>Wywodzi się z kuźni artystycznych radykałów, jaką w latach 90. była pracownia profesora Grzegorza Kowalskiego na Wydziale Rzeźby warszawskiej ASP. Na przełomie lat 80. i 90. do pracowni zwanej dziś potocznie Kowalnią trafiła grupa studentów, z których wyrosła później czołówka polskiej sztuki współczesnej: Paweł Althamer, Katarzyna Kozyra, Katarzyna Górna, Jacek Markiewicz. W 1990 roku dołączył do nich Artur Żmijewski. Dostał się na akademię za drugim razem. - Kiedy do mnie trafił, był człowiekiem po przejściach, podczas pierwszego egzaminu został niesprawiedliwie utrącony. Rozpoznaliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego