biedy, jeśli jest to korespondencja w języku angielskim, sugerująca, że jesteśmy klientem banku, z którym nic nas nie łączy, a czasem nawet nie mamy pojęcia o jego istnieniu. Wtedy łatwo zdać sobie sprawę, że jesteśmy świadkami grasowania internetowych złodziei. Stosują oni technikę zwaną z angielska <orig>phishingiem</>, czyli łowieniem w sieci poufnych danych bankowych, które potem wykorzystują do rozmaitych nadużyć, łącznie z opróżnieniem kont lekkomyślnych internautów (samo słowo phishing to stworzony przez komputerowców idiom). Różnymi metodami zdobywają adresy, pod które wysyłają swoje oszukańcze listy. Działają zwykle na ślepo zakładając, że wśród adresatów znajdzie się wielu klientów dużego i popularnego banku. Choć skuteczność