Nie wiem, cholera jasna, gdzie jesteśmy i którędy mamy iść.<br> - Nie opowiadaj głupstw - zdenerwował się Jaskier. - Co to znaczy, nie wiesz? Przecież kierujemy się biegiem rzeczki. A tam, w wąwozie, to wszakże wasza rzeczka O. Mam rację?<br>- Masz. Ale zauważ, w którą stronę ona płynie.<br>- Jasna cholera. To niemożliwe! <br> - Możliwe - powiedziała ponuro Milva, cierpliwie wyciągając suche listki i igliwie z włosów piegowatej dziewuszki, którą wiozła na łęku. - Pogubiliśmy się wśród jarów. Rzeka kręci, wywija podkowy. Jesteśmy na łuku. <br> - Ale to ciągle rzeczka O - upierał się Jaskier. - Jeśli będziemy trzymać się rzeczki, nie możemy zabłądzić. Rzeczkom zdarza się meandrować, przyznaję, ale końcem