i Wysiłków na Rzecz Ochrony Środowiska. Ma cięty język i niebanalne słownictwo: mówi się o takim, że "lubi przyłożyć". Uwielbiają go reporterzy akredytowani na Kapitolu, bo jego barwne oracje są wdzięcznym tworzywem dla ich sprawozdań. Kiedy dziennikarze z "Time Magazine", "Wall Street Journal" albo "The New York Times" potrzebują zręcznego powiedzonka konserwatywnego posła z partii republikańskiej na temat nazbyt socjalizujących posunięć administracji rządowej Billa Clintona, na przykład w sprawach podatków gnębiących rolników i rdzennie amerykańską drobną wytwórczość, zagrożoną przez wielkie koncerny międzynarodowe - podsuwają dyktafon kongresmanowi Pombo.<br>Taki - można rzec - amerykański Jacek Soska.<br>Pombo jest kalifornijczykiem w czwartym pokoleniu, ale z dumą