Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
zabranych z obozu przez ich
towarzyszy. W miarę jak zaspokajali pierwszy głód, nabierali lepszego
humoru. Wiedzieli już przecież od Smugi, że Wilmowski nie miał im za
złe samodzielnej wyprawy. Wesoło pokpiwali z siebie, wspominając
niepokój, jaki ogarnął ich na widok podążających za nimi krajowców.
- Ho, ho, pan bosman ledwo już powłóczył nogami, ale gdy tylko
spostrzegł tropiących nas krajowców, to maszerował tak szybko, że nie
mogłem za nim nadążyć - dogadywał Tomek marynarzowi.
- Dobrze pamiętasz! Tak było naprawdę, obawiałem się, żebyś
przypadkiem nie popsuł panu Clarkowi interesu - mruknął bosman,
zerkając na chłopca.
- Co też pan opowiada? Teraz próbuje się pan wykręcić sianem -
oburzył
zabranych z obozu przez ich<br>towarzyszy. W miarę jak zaspokajali pierwszy głód, nabierali lepszego<br>humoru. Wiedzieli już przecież od Smugi, że Wilmowski nie miał im za<br>złe samodzielnej wyprawy. Wesoło pokpiwali z siebie, wspominając<br>niepokój, jaki ogarnął ich na widok podążających za nimi krajowców.<br> - Ho, ho, pan bosman ledwo już powłóczył nogami, ale gdy tylko<br>spostrzegł tropiących nas krajowców, to maszerował tak szybko, że nie<br>mogłem za nim nadążyć - dogadywał Tomek marynarzowi.<br> - Dobrze pamiętasz! Tak było naprawdę, obawiałem się, żebyś<br>przypadkiem nie popsuł panu Clarkowi interesu - mruknął bosman,<br>zerkając na chłopca.<br> - Co też pan opowiada? Teraz próbuje się pan wykręcić sianem -<br>oburzył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego