dalszy plan, by ustąpić miejsca po Każda wypowiedź, jak wiemy z semantyki, znaczy coś, coś oznacza i coś wyraża. Dla mnie tutaj, w przeciwieństwie do współczesnej pozytywizującej egzegezy, najbardziej doniosły jest moment wyrażania, dzięki któremu wypowiedzi Jezusa mogą być uznane jako "czyny noszące znaczenia". Interesuje mnie zatem świadomość Jezusa ukryta poza jego wypowiedziami, a odsłaniana przez czyn-wypowiedź i przez czyn-dążenie. Sądzę, że we wszystkich interpretacjach i reinterpretacjach postaci Jezusa czas już zerwać z traktowaniem ich jakby były wypowiedziami wielkiego Anonima lub, co wprost śmieszne, jakby w ogóle były to wypowiedzi Niczyje. Stąd moje dążenie, by poza słowem doszukiwać się