ukazały się dwa razy - tuż przed prognozą pogody.<br>- Płatna reklama kosztowałaby nas grube pieniądze, a dzięki kręgom mówili o nas za darmo - siedzący przy laptopie &lt;name type="person"&gt;Rafał Lukstaedt&lt;/&gt;, naczelnik &lt;name type="org"&gt;Wydziału Promocji&lt;/&gt; w &lt;name type="org"&gt;Urzędzie Miasta i Gminy w Mogilnie&lt;/&gt;, zaciera ręce.<br>&lt;name type="person"&gt;Lukstaedt&lt;/&gt; nie chce powiedzieć, czy wierzy, że piktogramy to dzieło istot pozaziemskich. - Ale w cudzysłowie mogę powiedzieć, że te kręgi spadły nam z nieba. To grzech nie wykorzystać ich dla promocji gminy.<br><br>&lt;tit&gt;Nie wyślą strażników&lt;/&gt;<br><br>Zeszłego lata kręgi pojawiły się pierwszy raz w pszenicy &lt;name type="person"&gt;Tadeusza Zarywskiego&lt;/&gt;. Właściciel otoczył pole sznurkiem i ustawił tabliczkę z napisem: "Teren prywatny, wstęp wzbroniony". &lt;name type="person"&gt;Alicja Zarywska&lt;/&gt; całymi