Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
musi być wyłożone czarno na białym, jasno i wyraźnie, jak kartofel na talerzu. A to nieprawda. Sztuka nawet nie stara się naśladować istniejącego świata, tylko od początku tworzy nowe, cudowne światy - jak Pan Bóg w Dniu Stworzenia. Są to jednak całkiem inne światy - zwiewne, lekkie, subtelne i nietrwałe. Czasem z pozoru podobne do naszego, ale w istocie całkiem od niego różne. Nasz świat jest realny, a więc dosłowny, namacalny i pod każdym względem ściśle określony. W sztuce wszystko, co nie należy do istotnej treści, jest doskonale umowne. Umowne są miejsca, postacie, krajobrazy i upływ czasu.

magda@nous.czyli.umysł
Dobrze, koniec
musi być wyłożone czarno na białym, jasno i wyraźnie, jak kartofel na talerzu. A to nieprawda. Sztuka nawet nie stara się naśladować istniejącego świata, tylko od początku tworzy nowe, cudowne światy - jak Pan Bóg w Dniu Stworzenia. Są to jednak całkiem inne światy - zwiewne, lekkie, subtelne i nietrwałe. Czasem z pozoru podobne do naszego, ale w istocie całkiem od niego różne. Nasz świat jest realny, a więc dosłowny, namacalny i pod każdym względem ściśle określony. W sztuce wszystko, co nie należy do istotnej treści, jest doskonale umowne. Umowne są miejsca, postacie, krajobrazy i upływ czasu.<br><br>magda@nous.czyli.umysł<br>Dobrze, koniec
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego