Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
to jak zupa bez wkładki

Pani Zdzisiu, jednego kalekę na zagrychę - słyszy się w restauracjach i knajpach jak Polska długa i szeroka. I pani Zdzisia przynosi oczywiście - tatara. Tatar jest kaleką, bo ma tylko jedno jajo. A nadaje się na zagrychę, zwłaszcza do zimnej wódeczki, bez wątpienia, bo potrawa to pożywna, pikantna, doskonale balsamująca przełyk.
Choć tatar jest synonimem polskości, tak jak mazurki Chopina, schabowy z kapustą i tanie wino, to jednak nie my go wymyśliliśmy, tylko azjatyccy barbarzyńcy, którzy przed wiekami łupili bogobojną Europę. Kulinarne przekazy mówią, że Mongołowie wkładali pod siodła końską polędwicę, która wskutek stałego ugniatania i oddziaływania
to jak zupa bez wkładki<br><br>Pani Zdzisiu, jednego kalekę na zagrychę - słyszy się w restauracjach i knajpach jak Polska długa i szeroka. I pani Zdzisia przynosi oczywiście - tatara. Tatar jest kaleką, bo ma tylko jedno jajo. A nadaje się na zagrychę, zwłaszcza do zimnej wódeczki, bez wątpienia, bo potrawa to pożywna, pikantna, doskonale balsamująca przełyk.<br>Choć tatar jest synonimem polskości, tak jak mazurki Chopina, schabowy z kapustą i tanie wino, to jednak nie my go wymyśliliśmy, tylko azjatyccy barbarzyńcy, którzy przed wiekami łupili bogobojną Europę. Kulinarne przekazy mówią, że Mongołowie wkładali pod siodła końską polędwicę, która wskutek stałego ugniatania i oddziaływania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego