skręcało go na samą myśl o gotowaniu. Ale ostatnio znacznie rozwinął umiejętności kulinarne.<br><br><tit>Sto lat później</><br><br>Joanna Derek była obejrzeć "Jeden miesiąc" w galerii. Przeczytała, co inni napisali na swoich portretach. Często tak wdzięcznie, z polotem, którego jej brak. Uważa, że na tym tle wypadła bardzo zwyczajnie. Ale to jest prawda o niej. O jej obiadach, które też są zwyczajne, bo jest okropnie praktyczna i konkretna. Nie umiałaby napisać wiersza. Akceptuje tę swoją zwyczajność, jak również odrębność innych. - Przyjmuję ludzi do wiadomości - konstatuje. - Jeden jest taki, drugi siaki, nudno byłoby, gdyby byli jednakowi. Nie wolno myśleć, że ma się patent na