Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
to szkodliwe. Codziennie wdychasz nie tylko nikotynę i smołę, ale kwas pruski, cyjanek i masę innych trucizn - zapalał się coraz bardziej. Popatrz na mnie. Czy ja wyglądam na swoje czterdzieści dwa lata? Nie, bo nigdy nie paliłem. Nie rozumiem, jak możecie się tak świadomie truć. Dzięki niepaleniu jestem stuprocentowym mężczyzną, prawda, Alicjo? - zwrócił się nagle do żony.
- Tak, tak - odparła machinalnie.
- No widzisz - zaśmiał się krótko i urwał.
Na salę wszedł Gorczyca, za którym dreptał żywo gestykulujący Skowroński. Przeszli przez parkiet, usiedli przy stoliku, przy którym siedzieli już Skwarski i Lisiecki. Kosiński wziął machinalnie ze stolika pudełko
zapałek, otworzył, wyjął jedną
to szkodliwe. Codziennie wdychasz nie tylko nikotynę i smołę, ale kwas pruski, cyjanek i masę innych trucizn - zapalał się coraz bardziej. Popatrz na mnie. Czy ja wyglądam na swoje czterdzieści dwa lata? Nie, bo nigdy nie paliłem. Nie rozumiem, jak możecie się tak świadomie truć. Dzięki niepaleniu jestem stuprocentowym mężczyzną, prawda, Alicjo? - zwrócił się nagle do żony.<br>- Tak, tak - odparła machinalnie.<br>- No widzisz - zaśmiał się krótko i urwał.<br>Na salę wszedł Gorczyca, za którym dreptał żywo gestykulujący Skowroński. Przeszli przez parkiet, usiedli przy stoliku, przy którym siedzieli już Skwarski i Lisiecki. Kosiński wziął machinalnie ze stolika pudełko &lt;page nr= 34&gt;<br>zapałek, otworzył, wyjął jedną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego