przewodniczący &lt;name type="org"&gt;Rady Wojewódzkiej Unii Pracy&lt;/&gt; w &lt;name type="place"&gt;Olsztynie&lt;/&gt;, spowodował wypadek, w którym zginęła 5-letnia &lt;name type="place"&gt;Karolinka&lt;/&gt;. I potem dzięki opinii sporządzonej przez biegłego - swojego kolegę, ponad rok wywijał się sprawiedliwości. Tylko dzięki uporowi ojca dziewczynki prokuratura wreszcie dobrała mu się do skóry.<br>&lt;name type="person"&gt;Wiesław Nałęcz&lt;/&gt; (daleki kuzyn wicemarszałka &lt;name type="org"&gt;Sejmu&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Tomasza Nałęcza&lt;/&gt;) to prawdziwa szycha w &lt;name type="place"&gt;Olsztynie&lt;/&gt;. Oprócz wysokiej pozycji w partii, od wielu lat jest też miejskim radnym. O tym, jaka to ważna persona, na własnej skórze przekonał się &lt;name type="person"&gt;Bogdan C.&lt;/&gt; (39 l.), pracownik miejscowej fabryki.<br>1 listopada 2002 rok pod &lt;name type="place"&gt;Szczytnem&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Nałęcz&lt;/&gt; staranował &lt;name type="prod"&gt;Fiata Uno&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Bogdana C.&lt;/&gt; Na miejscu zginęła córeczka &lt;name type="person"&gt;Bogdana