się od "Rz". - Jestem zaskoczony. Mam nadzieję, że uzyskamy pomoc ze strony naszego państwa - przyznaje.<br>Rzecznik &lt;name type="org"&gt;Ministerstwa Sprawiedliwości&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Małgorzata Wilkosz-Śliwa&lt;/&gt; jest ostrożna. - Istnieją procedury, które umożliwiają unieważnienie oświadczenia woli złożonego przed notariuszem, ale do ich badania są powołane niezawisłe sądy - tłumaczy.<br>Zastrzegający anonimowość były urzędnik &lt;name type="org"&gt;MSWiA&lt;/&gt; mówi: - To niebezpieczny precedens. Przyznanie racji tym, którzy twierdzą, że składali oświadczenia woli pod przymusem, doprowadzi do otwarcia fali roszczeń wobec &lt;name type="place"&gt;Polski&lt;/&gt; ze strony tzw. późnych przesiedleńców, czyli środowiska &lt;name type="person"&gt;Rudiego Pawelki&lt;/&gt; - podkreśla.<br>Choć w rozmowie z "Rz" &lt;name type="person"&gt;Pawelka&lt;/&gt; zapewniał, że &lt;name type="person"&gt;Golbowie&lt;/&gt; mogą liczyć na jego pomoc, to oni sami twierdzą, że z szefem &lt;name type="org"&gt;Powiernictwa