Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
płaszcz.
- Masz, synku, na drogę. Całe szczęście, żem je zdążyła przygotować...
Kalias bawił się z Sarą. Mała była wesoła jak szczygieł, paplała ciągle i śmiała się. Buzia jej się zaróżowiła, oczki błyszczały.
"Jaki to ładny pyszczek - zdumiewał się Kalias. - Kto by pomyślał, że z tego trupka znalezionego na drodze tak prędko zrobi się taka ładna dziewczynka. A mama ją kocha jak własną..."
Coś jak zazdrość zakłuło go w sercu na tę myśl, ale odrzucił ją ze złością jako niegodną żołnierza. Usłyszał sygnał trąbki obozowej, więc pożegnał się spiesznie.
- Tylko nie płacz - upomniał matkę, widząc, że jej usta drżą. - Otrzymasz ode mnie
płaszcz.<br>- Masz, synku, na drogę. Całe szczęście, żem je zdążyła przygotować...<br>Kalias bawił się z Sarą. Mała była wesoła jak szczygieł, paplała ciągle i śmiała się. Buzia jej się zaróżowiła, oczki błyszczały.<br>"Jaki to ładny pyszczek - zdumiewał się Kalias. - Kto by pomyślał, że z tego trupka znalezionego na drodze tak prędko zrobi się taka ładna dziewczynka. A mama ją kocha jak własną..."<br>Coś jak zazdrość zakłuło go w sercu na tę myśl, ale odrzucił ją ze złością jako niegodną żołnierza. Usłyszał sygnał trąbki obozowej, więc pożegnał się spiesznie.<br>- Tylko nie płacz - upomniał matkę, widząc, że jej usta drżą. - Otrzymasz ode mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego