Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
Gombrowicz czytał Gogola i bardzo mu się spodobała samodzielność Nosa! Czyżby więc uważał, że synteza i analiza to kategorie puste, którymi ludzie przestali (przestaną?) się posługiwać, jak kiedyś odrzucili entelechie i uniwersalia, akty i potencje zastąpione trafniejszymi czy modniejszymi terminami? Jeśli tak, Filidor byłby szyderstwem z wiedzy pozornej, z zamrożonych procedur? Albo przynajmniej - wydrwieniem uroszczeń intelektu, który na próżno stara się poskromić niepokonalną bujność życia? Może i coś takiego błąka się w tej przypowiastce, ale ani przeważa, ani też - dodam - nie byłoby szczególnie oryginalne. Czuć, że spór odnosi się do czegoś innego niż do pierwszeństwa całości nad częścią lub odwrotnie. Może
Gombrowicz czytał Gogola i bardzo mu się spodobała samodzielność Nosa! Czyżby więc uważał, że synteza i analiza to kategorie puste, którymi ludzie przestali (przestaną?) się posługiwać, jak kiedyś odrzucili entelechie i uniwersalia, akty i potencje zastąpione trafniejszymi czy modniejszymi terminami? Jeśli tak, Filidor byłby szyderstwem z wiedzy pozornej, z zamrożonych procedur? Albo przynajmniej - wydrwieniem uroszczeń intelektu, który na próżno stara się poskromić niepokonalną bujność życia? Może i coś takiego błąka się w tej przypowiastce, ale ani przeważa, ani też - dodam - nie byłoby szczególnie oryginalne. Czuć, że spór odnosi się do czegoś innego niż do pierwszeństwa całości nad częścią lub odwrotnie. Może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego