Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
pośrodku głowy i rozchodzące się pasma kasztanowych włosów, jeden siwy włos, samotny, "Bardzo chciałabym dostać tę pracę", spocone czoło, czółenka zmarszczek, skrawek pachy z liszajem granatowego, niedokładnie wygolonego owłosienia. "Skąd ma pani tę bliznę?", ślady szwów, "Naprawdę, nie będzie jej widać, smaruję maścią".
Widownia przypatrywała się z gorszącym zainteresowaniem całej procedurze, nie mogąc oderwać oczu. Na ekranie pojawiały się kobiety to z jednej, to z drugiej kolejki, wspomagane pytaniami dwojącego się i trojącego Północnego. Odbierał kasety, podawał nowe, które z grzechotem ginęły w kieszeniach kamer. Dla każdej kobiety osobna kaseta. Biegał to do jednych, to do drugich z widocznym podnieceniem, wskazywał
pośrodku głowy i rozchodzące się pasma kasztanowych włosów, jeden siwy włos, samotny, "Bardzo chciałabym dostać tę pracę", spocone czoło, czółenka zmarszczek, skrawek pachy z liszajem granatowego, niedokładnie wygolonego owłosienia. "Skąd ma pani tę bliznę?", ślady szwów, "Naprawdę, nie będzie jej widać, smaruję maścią".<br>Widownia przypatrywała się z gorszącym zainteresowaniem całej procedurze, nie mogąc oderwać oczu. Na ekranie pojawiały się kobiety to z jednej, to z drugiej kolejki, wspomagane pytaniami dwojącego się i trojącego Północnego. Odbierał kasety, podawał nowe, które z grzechotem ginęły w kieszeniach kamer. Dla każdej kobiety osobna kaseta. Biegał to do jednych, to do drugich z widocznym podnieceniem, wskazywał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego