Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
zajęty jest działką, drugi wyjeżdża właśnie do Wołomina,
trzeci ma sprawę w sądzie. Nie, nie tylko tego dnia. Zawsze.

Dlaczego? Jak to sobie wytłumaczyć?

Człowiek wyłazi ze skóry, bierze dodatkowe zajęcia, zapożycza się, aby
mieszkanie doprowadzić da porządku, a tu trafia na ludzi, którym na zarobku
nie zależy. Ciekawe.

A propos - może potrzebujecie dobrego rzemieślnika? Spokojna głowa. Mam
adres. Powiadam wam - rzemieślnik-perła!




CZŁOWIEK NIE UMIERA
Śniło mi się, żem umarł. Jeszcze brzmiały kroki
Krzątającej się w domu gospodyni Walerci,
Potem wszystko ucichło, sen stał się głęboki
I wreszcie zobaczyłem, jak to jest po śmierci.

Żona mnie ułożyła w niewygodnej trumnie
zajęty jest działką, drugi wyjeżdża właśnie do Wołomina,<br>trzeci ma sprawę w sądzie. Nie, nie tylko tego dnia. Zawsze.<br><br>Dlaczego? Jak to sobie wytłumaczyć?<br><br>Człowiek wyłazi ze skóry, bierze dodatkowe zajęcia, zapożycza się, aby<br>mieszkanie doprowadzić da porządku, a tu trafia na ludzi, którym na zarobku<br>nie zależy. Ciekawe.<br><br>A propos - może potrzebujecie dobrego rzemieślnika? Spokojna głowa. Mam<br>adres. Powiadam wam - rzemieślnik-perła!&lt;/&gt;<br><br><br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;CZŁOWIEK NIE UMIERA&lt;/&gt;<br>Śniło mi się, żem umarł. Jeszcze brzmiały kroki<br>Krzątającej się w domu gospodyni Walerci,<br>Potem wszystko ucichło, sen stał się głęboki<br>I wreszcie zobaczyłem, jak to jest po śmierci.<br><br>Żona mnie ułożyła w niewygodnej trumnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego