co chce. Pewnie, że się zmutuje, ale przez kilka dni będzie przynajmniej spokój. Jeśli ćpun - tylko go nastraszy. Fatalne ryzyko, ale co robić, taki los. Skoro Tamten siedzi w niebie i z nudów obgryza paznokcie. Rozejrzał się bacznie po pokoju - na stole talerz po śniadaniu. Kuchenny nóż? Nie, to zbyt prostackie. Widelec? Nazbyt ryzykowne. Pistoletu nie miał, gazu też nie. Na tomach Gombrowicza dostrzegł scyzoryk. Stary, dobry scyzoryk z ostrzem długości wskazującego palca - prezent od ojca. Dostał go na dziewiąte urodziny, z dziwnym życzeniem, "żeby stał się prawdziwym mężczyzną". Wtedy bardzo chciał zostać prawdziwym mężczyzną, choć kroił tylko jabłka, ścinał gałązki