Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
są odbiciem prowincjonalnej Ameryki. Ameryki sennych miasteczek, stanów Ohio, Indiana czy Illinois. Gdyby ci, którzy swój wizerunek Stanów budują wyłącznie na podstawie seriali o ratowaniu napakowanych sylikonem modelek, trafili w jedno z tych miejsc, przekonaliby się, że ta prawdziwa Ameryka wygląda niczym skrzyżowanie średniowiecznego klasztoru z fabryką gwoździ. Jest religijna, prostolinijna i pracowita. Do bólu zwyczajna.

I naprawdę nic nie przekonuje o tym lepiej niż ściana ratusza w Fort Ashby, liczącej tysiąc dusz dziurze w Wirginii Zachodniej. To tu mieszkańcy odnotowują chwile dla nich ważne. Reporter brytyjskiego dziennika "The Independent", który odwiedził Fort Ashby, opisuje rzędy relacji ze ślubów, wyborów prezydenckich
są odbiciem prowincjonalnej Ameryki. Ameryki sennych miasteczek, stanów Ohio, Indiana czy Illinois. Gdyby ci, którzy swój wizerunek Stanów budują wyłącznie na podstawie seriali o ratowaniu napakowanych sylikonem modelek, trafili w jedno z tych miejsc, przekonaliby się, że ta prawdziwa Ameryka wygląda niczym skrzyżowanie średniowiecznego klasztoru z fabryką gwoździ. Jest religijna, prostolinijna i pracowita. Do bólu zwyczajna. <br><br>I naprawdę nic nie przekonuje o tym lepiej niż ściana ratusza w Fort Ashby, liczącej tysiąc dusz dziurze w Wirginii Zachodniej. To tu mieszkańcy odnotowują chwile dla nich ważne. Reporter brytyjskiego dziennika "The Independent", który odwiedził Fort Ashby, opisuje rzędy relacji ze ślubów, wyborów prezydenckich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego