kobietę, jak sieć pajęcza czarnego pająka chwyta czarną muchę... I mucha tkwi potem martwa i wysuszona... od dawna... czy zjedzona przez pająka, czy niezjedzona - tego nie wiemy... I tak tkwiła w bramie - najpierw widoczna od tyłu, potem, kiedy minęliśmy ją - od przodu... niewidząca i obojętna, trzymała swoją książeczkę... Czy była<br> <page nr=170><br> prostytutką, czy turystką?... A może była szaloną, może świętą... a może po prostu... Któż może to wiedzieć... Tak, cóż robić, muszę powiedzieć, że demonizuję... A przecież tak żałowałem, że nie miałem fotograficznego aparatu, bo było to niesamowite... Parę było takich niesamowitych chwil... choćby ta chwila w sali, w której znajdowały się