gdybyśmy przespali się z owymi kobietami spotykanymi na ulicy czy gdziekolwiek indziej (albo nawet próbowali to zrobić), czulibyśmy, że dopuszczamy się zdrady wobec naszych partnerek, a zdajemy sobie choć trochę sprawę z tego, co jest dobre, a co złe. Lub jak te sprawy traktują nasze partnerki. Natomiast uprawianie seksu z prostytutką to nie jest zdrada. To najzwyklejsza pod słońcem transakcja handlowa - seks z prostytutką zaspokaja nasze popędy, a unikamy poczucia winy, które zwykle idzie w parze ze zdradą. Możemy kochać się dokładnie wtedy, kiedy chcemy i jak chcemy, a ryzyko, że nasza partnerka nas przyłapie, jest znikome. To zbyt dobra okazja