Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
się broda z wysiłku odkleiła. I wszyscy tańczyli jak w transie, śniadzi zasuwali na bębnach, pióra brazylijskie fruwały w powietrzu, z nieba poleciało konfetti i kolorowe prezerwatywy. Matka Boska na osiołku stanęła, dalejże zrzucać z siebie szatki i brzuchem ruszać jak tancerka z haremu. Maria Magdalena, jawnogrzesznica o urodzie bułgarskiej prostytutki, uklękła przed Jezusikiem, on jej włożył koronę cierniową z gumy, a ona poczęła majteczki różowe mu zdejmować. I tłum nawet już nie krzyknął, tylko zawył z zachwytu.
I wtedy.
Ciemność się stała, zagrzmiało, deszcz lunął i rozpierzchli się na wszystkie strony. W stertach konfetti, piór i prezerwatyw znalazłem tylko mojego
się broda z wysiłku odkleiła. I wszyscy tańczyli jak w transie, śniadzi zasuwali na bębnach, pióra brazylijskie fruwały w powietrzu, z nieba poleciało konfetti i kolorowe prezerwatywy. Matka Boska na osiołku stanęła, dalejże zrzucać z siebie szatki i brzuchem ruszać jak tancerka z haremu. Maria Magdalena, jawnogrzesznica o urodzie bułgarskiej prostytutki, uklękła przed Jezusikiem, on jej włożył koronę cierniową z gumy, a ona poczęła majteczki różowe mu zdejmować. I tłum nawet już nie krzyknął, tylko zawył z zachwytu.<br>I wtedy. <br>Ciemność się stała, zagrzmiało, deszcz lunął i rozpierzchli się na wszystkie strony. W stertach konfetti, piór i prezerwatyw znalazłem tylko mojego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego