Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
dostrzegł zapadłe powieki, puste oczodoły albo oczy otwarte szeroko, prosto w jaskrawy blask słońca, oczy o zbielałej, umarłej źrenicy.
- Popatrz - szarpnął dziewczynę - ślepi... Cały tłum, aż do tamtych drzew, to sami ślepcy.
- Co tu się dzieje? - szeptała zalękniona.
- Nic groźnego - odezwał się za nimi Ram Kanval, który ich właśnie odnalazł - prostytutki przyszły złożyć petycję, by wstrzymano wykonywanie dekretu o wysiedleniu ich ze stolicy. Teraz nie wolno im uprawiać zawodu bliżej niż dwadzieścia pięć mil od New Delhi. Zabawne - pokazywał ku schodom parlamentu - wywołują posłów po imieniu. Kilku dobrze znają. Nie, nie jako klientów, tylko do nich należą ulice, domy, w których
dostrzegł zapadłe powieki, puste oczodoły albo oczy otwarte szeroko, prosto w jaskrawy blask słońca, oczy o zbielałej, umarłej źrenicy.<br>- Popatrz - szarpnął dziewczynę - ślepi... Cały tłum, aż do tamtych drzew, to sami ślepcy.<br>- Co tu się dzieje? - szeptała zalękniona.<br>- Nic groźnego - odezwał się za nimi Ram Kanval, który ich właśnie odnalazł - prostytutki przyszły złożyć petycję, by wstrzymano wykonywanie dekretu o wysiedleniu ich ze stolicy. Teraz nie wolno im uprawiać zawodu bliżej niż dwadzieścia pięć mil od New Delhi. Zabawne - pokazywał ku schodom parlamentu - wywołują posłów po imieniu. Kilku dobrze znają. Nie, nie jako klientów, tylko do nich należą ulice, domy, w których
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego