że w średniowieczu świętowało się ostentacyjnie i przy każdej nadarzającej się okazji, pozostawiając pracę plebsowi. <q>Służba dworska, służba wojskowa, spadek, lichwa, alchemia - to były rzeczy, które przychodziły ludziom do głowy, gdy chcieli się wzbogacić. Zachęty do pracowitości nie znajdzie się w repertuarze pouczeń moralnych ideologii rycerskich. Tam, przeciwnie, trzeba było próżnować, i to próżnować demonstracyjnie</> - pisze badaczka. Z takim spadkiem po feudalizmie borykała się myśl o pracy w XIX wieku, ale relikty przetrwały do naszego stulecia.<br>Pisarze pozytywistyczni, hołdujący realizmowi, skłonni byli przecież lansować równolegle utopijno-sielankowe pomysły, jak Orzeszkowa w <name type="tit">Nad Niemnem</>, która miała złudzenia, że szlacheckie dzieci dobrowolnie, bez