Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
Pozwolisz, Haneczko, że usiądę przy tobie. Co z próbą?
- Odwołana. Irena ma grypę. Dzisiaj gramy Brechta. Cały repertuar przewrócony do góry nogami.
- Wobec tego mam wolny wieczór. Pójdę z Ewą do Filharmonii. Powiadam wam, jak ta dziewczyna gra! Co za talent! W poniedziałek zapraszam was do siebie. Urządzę jej mały prywatny recital.
- A będzie koniak? - zapytał Czernic i głupio zarechotał.
- Będzie. Ale dopiero po recitalu. Zacząłbyś skrzeczeć, a Chopin tego nie lubi. Zresztą ja również. Za łatwo się wstawiasz i w dodatku nieefektownie.
- A wie pan, że dyrektor ma zamiar odwołać przedstawienia szkolne? - rzekła Desdemona.
- To niesłuszne - powiedział Gordon. Potępiam oczywiście
Pozwolisz, Haneczko, że usiądę przy tobie. Co z próbą?<br>- Odwołana. Irena ma grypę. Dzisiaj gramy Brechta. Cały repertuar przewrócony do góry nogami.<br>- Wobec tego mam wolny wieczór. Pójdę z Ewą do Filharmonii. Powiadam wam, jak ta dziewczyna gra! Co za talent! W poniedziałek zapraszam was do siebie. Urządzę jej mały prywatny recital.<br>- A będzie koniak? - zapytał Czernic i głupio zarechotał.<br>- Będzie. Ale dopiero po recitalu. Zacząłbyś skrzeczeć, a Chopin tego nie lubi. Zresztą ja również. Za łatwo się wstawiasz i w dodatku nieefektownie.<br>- A wie pan, że dyrektor ma zamiar odwołać przedstawienia szkolne? - rzekła Desdemona.<br>- To niesłuszne - powiedział Gordon. Potępiam oczywiście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego