Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
z miednicą, bierze mnie pod ramię - wyobraź sobie, ten pan przyjechał aż stamtąd, zupełny dzikus, pamiętasz, to cudowne, pisali w gazetach, słuchaj; mam myśl, a ja już dalej nie słyszę ani słowa, on się odwrócił do nas, wyciera dłonie ręcznikiem.
Spotkałem się oczami z jego twarzą, w olśniewającej sekundzie rozpoznanie przebija się przez długie lata niepamięci, przez ciemny mur lat wojennych, przez chaotyczne obrazy wrześniowych bitew, i jeszcze głębiej wstecz do uniwersyteckiego instytutu biologii, do posępnej sali wypełnionej akwariami, ciężkim sztucznym światłem, odorem chemii i wodorostów, ta sama twarz, wyłoniona z głębi czasu, przywrócona młodości, nie, jeszcze młodsza, wypukłe szaroniebieskie oczy, nos
z miednicą, bierze mnie pod ramię - wyobraź sobie, ten pan przyjechał aż stamtąd, zupełny dzikus, pamiętasz, to cudowne, pisali w gazetach, słuchaj; mam myśl, a ja już dalej nie słyszę ani słowa, on się odwrócił do nas, wyciera dłonie ręcznikiem.<br>Spotkałem się oczami z jego twarzą, w olśniewającej sekundzie rozpoznanie przebija się przez długie lata niepamięci, przez ciemny mur lat wojennych, przez chaotyczne obrazy wrześniowych bitew, i jeszcze głębiej wstecz do uniwersyteckiego instytutu biologii, do posępnej sali wypełnionej akwariami, ciężkim sztucznym światłem, odorem chemii i wodorostów, ta sama twarz, wyłoniona z głębi czasu, przywrócona młodości, nie, jeszcze młodsza, wypukłe szaroniebieskie oczy, nos
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego