jedenastki odnoszę wrażenie, że polska ma zbyt małą siłę uderzeniową, jest mniej groźna i dynamiczna. Zespoły RFN, Holandii, Austrii lub ostatnio Jugosławii potrafią zmieniać tempo gry, są szybkie, zawsze mogą zaskoczyć rywali. U nas zaś, jeśli Grzegorz Lato nie prześcignie rywali, nikt inny nie potrafi wprowadzić zamętu na polu karnym przeciwników. <br>Gra polskiej jedenastki stała się wolna, za spokojna, nie ma długich przerzutów i zadziorności, która przyniosła nam sukces w mistrzostwach w RFN. A do ataku pozycyjnego potrzebnych jest kilku <name type="person">Beckenbauerów</>, <name type="person">Cruyffów</>, <name type="person">Neeskensów</> lub <name type="person">Bonhofów</>. Skoro więc brakuje nam takich piłkarzy, rozwiązanie nasuwa się samo. Szybkość, przebojowość, kondycja i waleczność. To