2004 r. Wytknięto już jednak posłom, że rezygnując z jednego, zadbali o zwiększenie limitu kosztów niepodlegających opodatkowaniu, podwyżkę wydatków na podróże, ryczałt kilometrów - i to w sytuacji, gdy fiskus zamierza dobrać się do kieszeni zwykłych obywateli skazanych na dojazdy do pracy.<br><br>Do przeszłości należą czasy, gdy politykę nazywano misją społeczną, przemilczając dyskretnie związane z nią korzyści. Dzisiaj zawód ten wymaga umiejętności menedżera, od którego oczekuje się jednak szczególnych kwalifikacji moralnych. Przyszłość pokaże, czy generacji młodych niemieckich polityków starczy poczucia przyzwoitości, na którą się powołują, by dopilnować uszczuplenia własnych przywilejów. Komentatorzy są sceptyczni: znaczące zmiany, jeśli w ogóle do nich dojdzie, obejmą