Typ tekstu: Blog
Autor: Magda
Tytuł: lalka-magda
Rok: 2003
podczas gdy my cieszymy się słoneczkiem, delikatnym powiewem wiatru okalającym nasze twarze i urokami natury, gdzieś tam na obrzeżach miasta tłum znajomych ludków siedzi sztywno w niewygodnych aulach . Widoczki cudne, choć trochę ograniczone poprzez mgłę. W połowie drogi na szczyt ślizgaliśmy się na topniejącym śniegu. I cóż, że nóżki miałam przemoczone a ciało zmęczone? Warto było! Wróciliśmy pełni wrażeń, z nowymi fotkami, zmęczeni, ale zadowoleni. Czasem trzeba oderwać się od tego codziennego świata (życia), by zyskać siłę na dalsze zmagania.
Znów miałam koszmarny sen. Ciekawe, czy dziś, na trzeźwo, znów mnie nawiedzi.




moje murzyńskie dziecko

Miałam straszny sen, po którym trudno
podczas gdy my cieszymy się słoneczkiem, delikatnym powiewem wiatru okalającym nasze twarze i urokami natury, gdzieś tam na obrzeżach miasta tłum znajomych ludków siedzi sztywno w niewygodnych aulach . Widoczki cudne, choć trochę ograniczone poprzez mgłę. W połowie drogi na szczyt ślizgaliśmy się na topniejącym śniegu. I cóż, że nóżki miałam przemoczone a ciało zmęczone? Warto było! Wróciliśmy pełni wrażeń, z nowymi fotkami, zmęczeni, ale zadowoleni. Czasem trzeba oderwać się od tego codziennego świata (życia), by zyskać siłę na dalsze zmagania. <br>Znów miałam koszmarny sen. Ciekawe, czy dziś, na trzeźwo, znów mnie nawiedzi. &lt;/&gt; <br><br><br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;moje murzyńskie dziecko&lt;/&gt; <br><br>Miałam straszny sen, po którym trudno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego