Typ tekstu: Książka
Autor: Bukowski Marek
Tytuł: Wysłannik szatana
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1997
Idziemy z Afkiem przez podwórko. W małej niszy stoi figura Matki Boskiej, jej głowa leży obok, rozbita na kawałki. Zaczyna padać. Mijamy zataczającego się faceta w ubraniu roboczym. Docieramy do małego, starego budynku. Kompletnie nie wiem, gdzie jesteśmy. Deszcz leje strumieniami, wszystko jest na mnie przemoknięte. Oj, zdrowia to mi nie doda. Posuwamy się wzdłuż płotu, wpadamy na śpiącego w kartonach przykrytych folią dzieciaka. Przechodzimy przez dziurę w płocie. Docieramy do czegoś, co przypomina schron. Powoli schodzimy w dół po betonowych schodach, leje się po nich woda, cuchnie przeokropnie, aż mam mdłości. Kiedyś nie czułem tylu
Idziemy z Afkiem przez podwórko. W małej niszy stoi figura Matki Boskiej, jej głowa leży obok, rozbita na kawałki. Zaczyna padać. Mijamy zataczającego się faceta w ubraniu roboczym. Docieramy do małego, starego budynku. Kompletnie nie wiem, gdzie jesteśmy. Deszcz leje strumieniami, wszystko jest na mnie przemoknięte. Oj, zdrowia to mi nie doda. Posuwamy się wzdłuż płotu, wpadamy na śpiącego w kartonach przykrytych folią dzieciaka. Przechodzimy przez dziurę w płocie. Docieramy do czegoś, co przypomina schron. Powoli schodzimy w dół po betonowych schodach, <page nr=143> leje się po nich woda, cuchnie przeokropnie, aż mam mdłości. Kiedyś nie czułem tylu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego