Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
po prostu niezawoalowaną, chłodną ironię. Owszem, od czasu do czasu zaszczycała go rozmową lub proponowała partyjkę makao, ale czy miał milczeć, kiedy po raz pierwszy zauważył, że ona szachruje w czasie gry?! Przyłapana, wyparła się w żywe oczy i zaczęła płakać, wykrzykując, że wuj Mareczek też z nią grywa, a przenigdy by jej tak nie obraził, zaś wuj Florek jest taki słodki, cudny i kochany, że odtąd będzie grała tylko z nim.
Grzegorz westchnął. Próbował wkupić się w łaski dziewczynek, ucząc je obsługi komputera, znosząc im najciekawsze gry - ale, prawdę mówiąc, niewiele z tego wyszło, bo przecież komputer był szalenie potrzebny
po prostu niezawoalowaną, chłodną ironię. Owszem, od czasu do czasu zaszczycała go rozmową lub proponowała partyjkę makao, ale czy miał milczeć, kiedy po raz pierwszy zauważył, że ona szachruje w czasie gry?! Przyłapana, wyparła się w żywe oczy i zaczęła płakać, wykrzykując, że wuj Mareczek też z nią grywa, a przenigdy by jej tak nie obraził, zaś wuj Florek jest taki słodki, cudny i kochany, że odtąd będzie grała tylko z nim.<br>Grzegorz westchnął. Próbował wkupić się w łaski dziewczynek, ucząc je obsługi komputera, znosząc im najciekawsze gry - ale, prawdę mówiąc, niewiele z tego wyszło, bo przecież komputer był szalenie potrzebny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego